zaraza


Oko Opatrzności w Wierzbnie

Mijały żniwa i coraz więcej rżysk płowiało na polach w gorącym jeszcze, letnim słońcu. Ucichły nawoływania żniwiarzy, nie skrzypiały już fury ze zbożem zwożonym do stodół. Tylko skowronek jeszcze dzwonił gdzieś wysoko, a na ścierniskach pomrukiwały krowy i gęsi gęgały, zbierając pogubione kłosy. W sadach jabłka dojrzewały ku uciesze dzieci i pierwsze śliwki błękitniały wśród liści, a ogródki mieniły się […]

Oko Opatrzności Wierzbno

Hrabianka Magdalena ze Skalina

     Znów wstał ponury, jesienny dzień. Zimna wilgoć wciskała się w każdy zakamarek, zaglądała do obór i stodół. Ludzie bez potrzeby nosa z izby nie wyściubiali na to zimnisko obrzydłe i natrętne. Nawet psy pochowały się po budach i tylko niekiedy poszczekiwały na znak, że pilnują dobytku. W domach, przy ciepłym piecu darto pierze, łuskano fasolę i groch, a starsze […]

"Zaraza" Arnold Bocklin