Hrabianka Magdalena ze Skalina
Znów wstał ponury, jesienny dzień. Zimna wilgoć wciskała się w każdy zakamarek, zaglądała do obór i stodół. Ludzie bez potrzeby nosa z izby nie wyściubiali na to zimnisko obrzydłe i natrętne. Nawet psy pochowały się po budach i tylko niekiedy poszczekiwały na znak, że pilnują dobytku. W domach, przy ciepłym piecu darto pierze, łuskano fasolę i groch, a starsze […]