Aniołki z Koszewka
Kończyły się żniwa. Na polach złociły się kopy schnącego zboża, a po ścierniskach dreptały stada krzykliwych gęsi. Gdzieniegdzie trafił się i bocian, który znad niedalekiego Miedwia przyleciał i tu swoich smakołyków szukał. Pięknie było na świecie, cicho, ciepło. Ziemia oddała swój plon ludziom i teraz odpoczywała, spowita lekusieńką mgiełką. Zza niej wyłaniał się biały pałacyk otoczony parkiem pełnym starych […]