Osoby


O rycerzach Góry Zamkowej i zdradzie

     Stary i znany na Pomorzu był ród rycerzy z Maszewa, dawnych kasztelanów książęcych. Szeroko rozpościerały się ich włości. Z Góry Zamkowej, wyrastającej między Maszewem a Jeziorem Warszowym, widać było dalekie jeziorka przy stargardzkiej drodze i strzeliste drewniane dzwonnice kościółków w Jenikowie i Bagnach. W zielonej przestrzeni łąk wiły się błękitne wstążki rzek i strumieni, przerywane ciemnymi plamami lasów i […]


Księżniczka bez serca z Wierzbna

W Wierzbnie nad jeziorem Miedwie stał niegdyś okazały gród z wieżą widoczną z daleka. Mieszkała w nim księżniczka, a wraz z nią dworki, dworzanie, służebne i pachołki. Księżniczka była wyniosła i dumna, otwierała usta niemal zawsze tylko po to, aby wydawać szorstkie rozkazy, nieraz nazbyt trudne do wykonania, nigdy zaś na tych ustach nie zagościł uśmiech. Lubiła też podkreślać swą […]


O Sydoni – białej damie szczecińskiego zamku 1

Na podjeździe zatętniły kopyta. Grupa jeźdźców bez pośpiechu zbliżała się do drzwi dworu. Za nimi wytoczyła się z alei niewielka kolasa o przysłoniętych oknach. Sydonia poznała barwy służby książęcej. Po co przyjechali? Co sprowadza ich na to odludzie? Przywykła już od lat do tego, że świat zapomniał o niej, tak jak zżyły się z tą świadomością wszystkie mieszkanki starej, poklasztornej […]

Sydonia von Bork

O kupcównie Małgosi ze Stargardu i szadzkim kasztelanie

Za panowania księcia Warcisława I w Szadzku koło Stargardu wzniesiono potężny zamek kasztelański. Osiadł tam możny ród Huków, znany na całym Pomorzu i cieszący się łaskami panujących książąt. W tym samym okresie zmieniało się oblicze społeczne i narodowe Stargardu. Z zachodu napływało tu coraz więcej obcych osadników, szczególnie niemieckich, a Słowian wypierano poza mury miasta do podgrodzia. Niechętnym okiem patrzyli […]


Ubogi bednarz z Kołbacza, który osadę Sowno założył

W jednej z wiosek należących do wielkich dóbr klasztoru kołbackiego mieszkał ubogi bednarz. Głód i nędza nie opuszczały jego chaty. Żona i dzieci stałe chorowały. Gdy tylko zmierzch zapadał, a żona i dzieci posnęły, bednarz wymykał się cicho z domu i błąkał się po okolicy, daremnie szukając pomocy. Jego żałosne jęki przypominały raczej zawodzenie sowy niż człowieka, toteż przezwano go […]

Bednarz