Zakopany skarb w Starym Czarnowie

     Zbliżała się zima. Północne wichry tarmosiły nagie drzewa i szumiały po wiecznie zielonych lasach. Głogi na miedzach straciły liście, lecz pyszniły się czerwonymi jagodami, których żaden wiatr nie zdołał strącić, tak jak otrząsł ostatnie, na wpół zasuszone jabłka w sadach. Czasem jeszcze i słoneczko wyjrzało zza chmur, by popatrzeć na to spustoszenie, lecz wnet niebo posępniało i znów zaczynało […]

Stary dąb

Kwiatki Zuzanny z Warnicy

     Wiosenny zmierzch opadał na pola, sady, otulał szarością wioskę i stary kościół. Ale nie było ciszy tego wieczoru w Warnicach. We dworze rozbrzmiewała muzyka, gwar niósł się daleko, wszystkie okna jarzyły się złotym blaskiem. Służba dworska na dziedzińcu rozstawiła długie stoły z obfitym poczęstunkiem. To pan na tych włościach obchodził hucznie chrzciny swego pierworodnego syna. Wszyscy weselili się ochoczo, […]

Grób Zuzanny?

Tam, gdzie kasztany w Barnimie

Wiosna tego roku kapryśnie zwlekała z przyjściem. Ludzie z utęsknieniem spoglądali po niebie, wypatrując kluczy dzikich gęsi i przylotu bocianów, tych niezawodnych zwiastunów wiosny. Wreszcie, wreszcie przyszła ta utęskniona: przez jedną ciepłą noc obsypała drobnymi listkami drzewa, trawom pozwoliła wypuścić zielone kiełki, a bielutkie przebiśniegi wesoło rozdzwoniły się w łagodnym wietrzyku. Wiosna, jakby chciała wynagrodzić ludziom swe późne przybycie, wnet […]


Strzaskany nagrobek z Pęzina

     Błękitniało niebo nad pęzińskim zamkiem w tej wczesnej godzinie wiosennego świtu. Wokół panowała jeszcze cisza, tylko drzewa starego parku szumiały monotonnie. Wiosenne wonie niosły się od pól,od rzeki i z głębi parku, gdzie pod drzewami bielały całe kobierce zawilców.      Teraz w zamku skrzypnęła cichutko furtka i dwie postacie pomknęły do parku. To hrabianka Luiza, wraz z zaufaną służebną […]

Grób Luizy z Pęzina

Gołębie świętego Jana 1

     Z porannych mgieł wyłaniało się słoneczko złociste i promienne. Zapowiadał się piękny, choć wietrzny dzień. Jaskółki czarnymi zygzakami śmigały po niebie, gołębie wesoło gruchały na gzymsach domów, a swarliwe wróble wykłócały się o lada okruszek. Martyna zapatrzyła się w ten wesoły poranek i głęboko westchnęła. Oj, nie wesoło jej było na duszy, nie wesoło było ludziom tej pomorskiej ziemi. […]

Gołąb św. Jana