O mistrzu Wawrzonie w Kołbaczu
Wichura szalała na martwych zda się polach, śnieżny tuman hulał aż po horyzont. Szarzało. Zmrok szybko ogarniał ziemię i popiołem przysypywał świat. Pośród tych śnieżnych bezdroży z trudem największym posuwał się człek jakiś. Widać zabłądził, bo brnął przez śnieżne zaspy i daremnie wypatrywał drogi, czy bodaj miedzy jakiejś, co by kierunek wskazała. Ustawał co chwila, bo już mu sił […]