Samarytanka z Suchanówka
Zima srożyła się tego roku bez zmiłowania. Lodowate wichry hulały nieustannie i śnieżną zawieją zasypywały pola, drogi i chałupiny przycupnięte po kotlinkach. Zda się życie zamarło ze szczętem, została tylko wszechwładna zima, sroga i bezlitosna dla wszelkiego żywego stworzenia. W taki czas nieprzyjazny, a miało się już ku wieczorowi i szary popiół zmierzchu zasypywał resztki dnia, kolaska jakaś […]