Zatopione Miasto


podwodne miastoNad Miedwiem było przed bardzo dawnymi czasy piękne i bogate miasto. W mieście tym miała swój pałac bogata księżniczka. Była bardzo rozkapryszona i nie chciała mieszkać w ojcowskim zamku, z daleka od ludzi, z dala od miasta. Jej kaprysy były znane w całym mieście. Otóż na wieczerzy nie jadła smacznych potraw, a przepadała tylko za ikrą solonych śledzi. Codziennie wywożono beczkę śledzi, z których księżniczka wyjadała ikrę, a śledzie kazała wyrzucać do Miedwia.

Działo się tak długo, długo aż nadszedł zły czas. Nastała niespotykana drożyzna i wkrótce bieda zaczęła zaglądać do zamożnych dotąd domów. W końcu ludzie nie mieli już co jeść. Poszli więc całą gromadą do bogatej księżniczki, której jeszcze bieda nie dotknęła i prosili ją o wspomożenie. Ale księżniczka miała twarde serce i była bardzo samolubna. Gdy biedni ludzie przyszli na dziedziniec i padli przed nią na kolana, prosząc o chleb, udała że nie słyszy ich próśb. Kiedy jednak mimo to biedacy nie odchodzili, kazała słudze poszczuć ich psami. Chcąc jeszcze bardziej rozżalić biedaków, pojechała na drugi dzień na spacer po mieście karetą, zaprzężoną w szóstkę koni, które do uprzęży miały przyczepione sznury najprzedniejszych bułek, a sam powóz ozdobiony był girlandami kiełbasek. Ludzie, widząc to, przeklnęli złą księżniczkę, że kpi z ich biedy. Widząc że nie ma dla nich znikąd ratunku, wędrowali gromadnie z miasta za chlebem do innych, odległych wiosek.

Tego samego dnia wieczorem zerwała się ogromna burza. Pioruny biły gęsto. Jeden z nich uderzył w pałac księżniczki i wybił w nim ogromną dziurę, w którą pałac się zapadł. Wnet dziurę zalała woda i nie minął dzień, gdy całe miasto pochłonęło Miedwie. Czasem tylko, gdy jest zupełnie cicho, słychać dzwony zatopionego miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *