ksiądz Florian


Altana w Brudzewicach

     Jesień skradała się cichymi, ledwo dostrzegalnymi kroczkami. Jeszcze za dnia słoneczko prażyło, jeszcze nad łąkami uwijały się motyle, jeszcze bociany dostojnie kroczyły wśród traw, ale wieczorami chłodem ciągnęło od pól, a rankiem coraz częściej opary mgieł zasnuwały świat. Odchodziło lato bujne, płodne i piękne, następował czas szarug i chłodu. Znów ludziska chronić się będą po chałupach, znów ciepła szukać […]