Rozalka


Powrót żołnierzy do Rekowa

Kończyła się zima. Jeszcze czasem sypnęło śniegiem, jeszcze mróz kiedy niekiedy lodem skuwał kałuże, ale w powietrzu już pachniało wiosennie ziemią i lasem. Także słoneczko coraz śmielej przebijało się chmury i coraz dłużej i mocniej ogrzewało zziębnięte pola i ludzkie sadyby. Po niebie przepływały klucze dzikich gęsi, które klangorem oznajmiały, że wiosna tuż, tuż. Przebiśniegi rozchylały się na jej przybycie, […]

Łancuch lip wokół placyku dawnego kościółka w Rekowie (szkic)

Srebrna kadzielnica z Kobylanki

     Gasł letni dzień. Na drodze skrzypiały ostatnie fury z sianem, kosiarze gromadą wracali do wsi, a za nimi wlokły się ociężałe krowy, mucząc tęsknie za wodopojem. Gromady krzykliwych gęsi poganiane przez pastuszków z wrzaskiem biegły brzegiem drogi do gospodarstw. Z chlewów dochodziło przenikliwe kwiczenie świń domagających się wieczornej strawy, konie zaś rżały niecierpliwie za świeżym sianem.      Tak kończył […]