Strzaskany nagrobek z Pęzina
Błękitniało niebo nad pęzińskim zamkiem w tej wczesnej godzinie wiosennego świtu. Wokół panowała jeszcze cisza, tylko drzewa starego parku szumiały monotonnie. Wiosenne wonie niosły się od pól,od rzeki i z głębi parku, gdzie pod drzewami bielały całe kobierce zawilców. Teraz w zamku skrzypnęła cichutko furtka i dwie postacie pomknęły do parku. To hrabianka Luiza, wraz z zaufaną służebną […]